Hello summer.
Dzisiejszy wpis zacznę od najbardziej oklepanego tematu - pogody. Dzisiaj jest ona wyjątkowo nieprzyjazna. Lubię upały, ale tylko kiedy jestem na wyjeździe i mogę całe dnie spędzać na plaży, inaczej są one prawdziwym utrapieniem, zwłaszcza, że najbardziej dusznym, mimo pomocy wiatraka, pomieszczeniem w domu jest mój pokój.
Moje wakacje trwają już od miesiąca, jednak dopiero w poniedziałek wyjeżdżam nad morze, niestety nie spodziewam się odpoczynku i wylegiwania na plaży ponieważ jadę tam jako wychowawca, a wiadomo ile jest roboty z małymi dziećmi...
Pozostaje mi tylko wierzyć, że będzie tam trochę chłodniej. :)
Nie należę do osób, które uważają, że im większy upał tym skąpiej trzeba być ubranym. Przewiewna tkanina i nawet w dłuższym rękawie da się wytrzymać, baaa... zdarzało się, że wychodziłam z domu w botkach. Co prawda w ich bardziej letniej wersji, ale jednak. Nic nie poradzę, że kocham ten rodzaj obuwia. Z tymi butami też się polubiłam. Kupiłam je jeszcze zanim wielka fala dziewczyn w wiązanych butach obsypała wszystkie blogi, a głównie ulice miast.
Czyżbym przewidziała trend?
Oczywiście żartuję. :D
Kapelusze kocham już od dawna, niestety rzadko mam okazje je nosić. W większości poruszam się samochodem, co nie sprzyja noszeniu okrycia głowy, no bo po co. :)
SUKIENKA - Mango
BUTY - DeeZee
ZEGAREK - TIMEX
KAPELUSZ - Stradivarius