15 grudnia 2016

Propozycje sukienek na święta

W ostatnim czasie moje serce skradły sukienki z elementami koronki/siateczki w okolicach dekoltu. Uważam, że są bardzo oryginalne, a dodatkowo pasują na wiele okazji. Sprawdzą się na imprezie, jak również w czasie świąt i z taką propozycją ich ubrania dzisiaj do was przychodzę.

Mój tegoroczny wybór padł na przedostatnią sukienkę. Niestety, mimo iż na stronie jest opisana jako lekko oversizowa to w rzeczywistości jest dopasowana, a wzięłam największy rozmiar! Dodatkowo jest bardzo krótka i na co dzień, przy bardziej aktywnym spędzaniu czasu niż siedzenie przy stole, służy mi jako bluzka i świetnie sprawdza się w tej roli. :) 

                                                                                 


                                                                                 

                                                                          
      

                                                                          



Macie już przygotowane kreacje na ten wyjątkowy dzień czy nadal czegoś szukacie? A może nie zwracacie na to uwagi i na ostatnią chwile szukacie czegoś w szafie?
U mnie zapewne ostatnia opcja byłaby bardzo prawdopodobna, gdybym nie zobaczyła tej sukienki. :D

Trzymacie się bardziej klasyki czy może szalejecie z oryginalnymi połączeniami? :)

10 grudnia 2016

Jak lepiej organizować swój czas w nowym roku?



   Jako początkująca studentka, osoba powoli wkraczająca w dorosłe życie, zaczynająca swoją pierwszą pracę postanowiłam w końcu zakupić kalendarz. Oczywiście poszukiwania zaczęłam od przeglądania propozycji ze stron internetowych i tak też natknęłam się na plannery. Ostatecznie po obejrzeniu wielu ofert zdecydowałam się na ten od Miss Planner i nie żałuję swojej decyzji, chociaż byłam przez wiele osób krytykowana co do zakupu tak drogiego ”kalendarza”, bo cóż… 150 zł to nie mała cena za taką przyjemność. Jednak nie żałuję swojej decyzji, ponieważ planner skradł moje serce.


   Zacznijmy od tego, że przyszedł przepięknie opakowany, co jest miłym dodatkiem, zwłaszcza, jeśli ktoś tak jak ja zwraca uwagę na estetykę i sam lubi ciekawie pakować np. prezenty.

  Najtrudniejszy okazał się wybór koloru. Pudrowy róż był równie piękny jak delikatna zieleń. Jednak po długim namyśle stwierdziłam, że druga opcja będzie bardziej ”dorosła” i poważna.


Czym planner różni się od kalendarza?

   Głownie tym, że nie ma określonych konkretnie dat, sami planujemy która strona przypadnie na dany dzień. Dla mnie jest to świetna opcja, ponieważ mam możliwość zaplanowania tylko tych dni, które mam bardziej zabiegane i dzięki temu nie marnuje pustych stron jak byłoby to w przypadku zwykłego kalendarza.

   Mis planner jest w formie ala segregatora, więc mogę do niego wpinać również własne kartki, co jest bardzo pomocną opcją. Można też skorzystać z kieszonek, u mnie przednie posłużyły do przechowywania wszelkich samoprzylepnych karteczek.


   Na samym początku możemy znaleźć bardziej tradycyjny kalendarz.


   Jeśli to nam nie wystarcza możemy wypisać w każdym tygodniu najważniejsze wydarzenia na specjalnie przygotowanej stronie. 


   Dodatkowo w planerze znajdziemy miejsce do zapisywania naszych pomysłów i inspiracji, książek które chcemy przeczytać i filmów, które chcemy obejrzeć. 


Moim dodatkiem było wypisanie na każdej stronie cytatów. Jedne mają motywować, inne inspirować. Ogólnie mówiąc sprawiać by dzień był lepszy. :) 



Jak jest z jakością? 

Jest wykonany na prawdę solidnie i sądzę, że posłuży mi przez bardzo długi czas. Wystarczy tylko zmieniać wkłady. :) 


  Oczywiście wygląd naszego plannera zależy od nas samych. Dostępne są różne wersje wkładów, jak również zwykłe białe strony do planowania dnia na swój własny sposób. 

A wy korzystacie z plannerów czy może wolicie tradycyjne kalendarze? 

6 grudnia 2016

Prezent gwiazdkowy od Oriflame


   Regularne pisanie postów jest dla mnie teraz bardzo ciężkie, niestety najzwyczajniej w świecie, że nie mam jak robić zdjęć. Studiuje zaocznie, moi znajomi stacjonarnie i w ciągu dnia po prostu się mijamy.

  Dlatego wpadłam na pomysł by pisać posty o innej tematyce. Blogowanie sprawiało mi ogromna przyjemność i nie chciałabym tego utracić, a może posty ze stylizacjami zaczną pojawiać się systematyczniej jeśli rozwinę bloga też pod innym kontem? Mam taką nadzieję.:)

   Na pierwszy rzut idzie wpis z moimi propozycjami prezentów na święta od Oriflame. Zamawiam stamtąd praktycznie wszystkie swoje kosmetyki i jestem z nich naprawdę zadowolona i szczerze nie wyobrażam sobie by ponownie zacząć kupować kosmetyki w sieciówkach, chociażby w Rossamnnie. No dobrze może szampon i mydło kupuje w takich miejscach, ale o głównie dlatego, że tych rzeczy używają też inne osoby u mnie w domu i są one do nich po prostu przyzwyczajone.


Oriflame na święta przygotowuje przeróżne oferty, głównie w formie zestawów. Dlatego wybrałam te które są według mnie najbardziej atrakcyjne lub które u mnie po prostu się sprawdziły.











Nie zapominajmy, że Oriflame to nie tylko kosmetyki, możemy tam dostać wiele innych rzeczy takich jak biżuteria, torebki, ubrania, a nawet dodatki do domu.



Dla zainteresowanych dostępne są również produkty w cenie promocyjnej, które nie są pokazywane w głównej gazetce.









JAK ZAMÓWIĆ KOSMETYKI Z ORIFLAME?

  Wystarczy poszukać w internecie osób które zajmują się sprzedażą w naszej okolicy, dużo z nich często reklamuje się na różnych stronach lub wejść na blogu w zakładkę Oriflame.


 A jaka jest wasza opinia o kosmetykach z tej firmy? Polecacie czy może nie macie o niej dobrego zdania? 

23 lipca 2016

Kamizelka khaki


Moja mama uważa, że mam dziwny styl. Patrząc na te zdjęcia może ma racje? :)


Dzisiaj przychodzę do Was z mieszanką wszystkich możliwych "stylów", które królują w mojej szafie i chociaż momentami mam wrażenie, że miałam na sobie za dużo rzeczy to bardzo dobrze czułam się w tym zestawieniu. :) 


Zawsze marzyła mi się taka kamizelka i chociaż z początku nie wiedziałam z czym ją mogę nosić, uważam, że świetnie wpasowuje się w tą stylizacje i dodaje jej jeszcze większej "dziwności", co bardzo mi odpowiada. :D 




Brąz, czerń, biel to kolory które królują w mojej szafie. Co dziwne nie tylko w mojej, ale i w szafach moich koleżanek.
 Do Was też przemawiają czy może wolicie inną kolorystykę? :) 



PS. Zakupiłam zestaw do paznokci hybrydowych i już wiem, że zwykłe lakiery zostaną na długo w szafce. Malowanie (jeśli tak to można nazwać) paznokci jeszcze nigdy nie sprawiało mi takiej frajdy. 
I jak tu wytrzymać 2 tygodnie z jednym kolorem kiedy już chce się zrobić inny i to nie ze względu na kolor ale na sam fakt zrobienia nowych paznokci. ;) 


BUTY DeeZee
ZEGAREK - TIMEX
KAPELUSZ - Stradivarius 
KAMIZELKA - Reserved
BLUZKA - Reserved
SPÓDNICZKA - Reserved





25 czerwca 2016

Hello summer.



Dzisiejszy wpis zacznę od najbardziej oklepanego tematu - pogody. Dzisiaj jest ona wyjątkowo nieprzyjazna. Lubię upały, ale tylko kiedy jestem na wyjeździe i mogę całe dnie spędzać na plaży, inaczej są one prawdziwym utrapieniem, zwłaszcza, że najbardziej dusznym, mimo pomocy wiatraka, pomieszczeniem w domu jest mój pokój. 

Moje wakacje trwają już od miesiąca, jednak dopiero w poniedziałek wyjeżdżam nad morze, niestety nie spodziewam się odpoczynku i wylegiwania na plaży ponieważ jadę tam jako wychowawca, a wiadomo ile jest roboty z małymi dziećmi...

Pozostaje mi tylko wierzyć, że będzie tam trochę chłodniej. :) 




 Nie należę do osób, które uważają, że im większy upał tym skąpiej trzeba być ubranym. Przewiewna tkanina i nawet w dłuższym rękawie da się wytrzymać, baaa... zdarzało się, że wychodziłam z domu w botkach. Co prawda w ich bardziej letniej wersji, ale jednak. Nic nie poradzę, że kocham ten rodzaj obuwia. Z tymi butami też się polubiłam. Kupiłam je jeszcze zanim wielka fala dziewczyn w wiązanych butach obsypała wszystkie blogi, a głównie ulice miast. 

Czyżbym przewidziała trend? 
Oczywiście żartuję. :D


Kapelusze kocham już od dawna, niestety rzadko mam okazje je nosić. W większości poruszam się samochodem, co nie sprzyja noszeniu okrycia głowy, no bo po co. :) 



SUKIENKA - Mango
BUTY - DeeZee
ZEGAREK - TIMEX
KAPELUSZ - Stradivarius 

24 marca 2016

Springtime




        Ja i spodnie to ostatnio rzadki widok, zdecydowanie nie przepadam za tą częścią garderoby. Najzwyczajniej w świecie są dla mnie niewygodne. Spódniczki, sukienki, to opcja która bardziej mi odpowiada, a że pogoda za oknem jest coraz piękniejsza to mam nadzieję, że niedługo będę mogła chodzić tylko w nich. :) 

   Dzisiejszy post jest przygotowany na szybko. Matura już niebawem, a ja mam coraz mniej czasu. 
Jutro wyjeżdżam na święta i po powrocie za pewne nie znajdę już wolnej chwili na odpoczynek, a co tu mówić o blogowaniu. Zawsze znajdowałam czas chociaż na przeglądanie waszych blogów, a teraz? Cóż, pozostaje tylko przetrwać te dwa miesiące. :) 



   Jakiś czas temu pokochałam wszystko co długie. Ten sweter jest tak cieplutki, że wystarczy dodać pod niego marynarkę lub inną narzutkę i spokojnie zastępuje nam kurtkę. Chociaż przy dzisiejszej pogodzie sam wystarczyłby w zupełności. 

  Nie wiem czemu, ale ostatnio uwielbiam łączyć ze sobą wszystko co z pozoru do siebie nie pasuje, jednak efekt końcowy bardzo mi się podoba, cóż jak to mówią - co kto lubi. :) 



SPODNIE - Reserved
SWETER - TOP SECRET 
TOREBKA - H&M
BUTY - Bershka




ORGANIZUJĘ WYPRZEDAŻ SZAFY! 

Chcę pozbyć się zalegających w szafie ubrań, dlatego zapraszam Was na mój profil na vinted. :D



26 lutego 2016

People need change.


Regularne pisanie chyba nie leży w mojej naturze, a przynajmniej nie w odsłonie tegorocznej maturzystki. Chociaż nie potrafię też zrezygnować z prowadzenia bloga. Kiedy robi się jakąś rzecz od dawna, ciężko przestać, mimo braku czasu. Dlatego po kolejnych miesiącach przerwy, korzystając z ferii, które niekoniecznie są takie wolne, postanowiłam w końcu przygotować jakiś wpis. :) 


 Studniówkę, na której oczywiście świetnie się bawiłam, mam już za sobą, a co za tym idzie nareszcie mogłam obciąć włosy. Nosiłam się z tym zamiarem od dobrych dwóch miesięcy, ale wizja studniówkowej fryzury z długich włosów mocno mnie przed tym powstrzymywała. 


Mogę szczerze powiedzieć, że jestem zachwycona nową fryzurą. Nie mogłam się doczekać kiedy pozbędę się zniszczonych, denerwujących mnie już długich włosów, które najczęściej nosiłam związane, inaczej przeszkadzały mi na każdym kroku. Ironią jest fakt, że jeszcze dwa lata temu pragnęłam mieć długie włosy, a teraz z czysta przyjemnością się ich pozbyłam. No ale co poradzić, kobieta zmienną jest. 


Chociaż mój entuzjazm w salonie podzielała tylko fryzjerka. Inni nie mogli zrozumieć jak mogę ścinać tak mocno włosy. :D 


Odkąd moje nieszczęsne uczulenie na metal dało o sobie mocno znać zaczęłam buntować się przeciwko spodniom. Zawsze chciałam czuć się w nich dobrze. Czuć i wyglądać! Cóż, ani jedno, ani drugie niestety nie jest mi pisane. Dlatego praktycznie całą zimę przechodziłam w sukienkach i spódniczkach, a co tam... trzeba być twardym i nie dawać się pogodzie. :)


W dzisiejszej odsłonie sweter posłużył mi jako sukienka. Jednak spokojnie, spokojnie, pod spodem ukryte są spodenki. Trzeba być na wszystko przygotowanym. ;) 


To wszystko spowodowało, że mój styl stał się bardziej elegancki i nie powiem, bardzo mi się to spodobało. W końcu mam już te 18 lat. ;)

                                                                                                                                               fot. Klaudia Kujawa


   SWETER - Orsay
 BUTY -  Zara
      TOREBKA - Atmosphere
KAPELUSZ - New Yorker 
SZALIK - Cropp